Witojcie moi mili~
Wiem, że długo czekaliście na jakąkolwiek notkę tutaj, ale mam nadzieję, że mi to jakoś wybaczycie >~<
Przedstawiam wam pierwszą recenzję na tym blogu. Jak wiecie Wajlet jest jednocześnie betą na tym blogu, ale zapewniam was, że pomimo tego zaszczytnego tytułu traktuję to opowiadanie jak każde inne ^ ^
Autorka: Wajlet
Opowiadanie: "Love (Pain) You" Rozdziały 1-4
1. Wygląd bloga
Nie wiem jak dla was, ale moim zdaniem nagłówek jest taką wizytówką bloga. Osobiście mi się on bardzo nie podoba i mam ku temu wiele powodów. Po pierwsze przedstawia on jakąś kobietę, baletnicę i jakieś "cosie". Gdybym nie wiedziała, że jest to blog o SHINee, to pomyślałabym, że to jakiś zwykły blog z jakimś zwykłym opowiadaniem. Jako, iż widziałam, że jest to opowiadanie "hybrydowe" (czyt. poza yaoi jest jeszcze wątek z kobietą, która przy okazji jest główną bohaterką) to rozumiem występowanie tej dziewoi, ale jak dla mnie powinien się tu znaleźć co najmniej jeden członek SHINee, żeby z góry było wiadomo co jest na blogu. Nie to, że się czepiam, ale jak przez przypadek wejdzie do Ciebie jakiś shawol to nawet się nie domyśli, że to opowiadanie o SHINee i wyjdzie i stracisz niepotrzebnie potencjalną widownie ;/
Po drugie to niebieski nagłówek strasznie odcina się od białego tła, co gryzie mnie w oczy i nieestetycznie wygląda...
Co do stron to.. szczerze, na początku nie mogłam ich znaleźć xD Ale to tylko ja jestem jaką ślepą ciotą, więc nie odejmuję za to punktów xd Plus za to, że od razu wiadomo, że jest jedno główne opowiadanie na blogu.
Ugryzło mnie natomiast to, że w stronie "O opowiadaniu" są takie zbędne rzeczy jak waga, czy wzrost, zamiast np.: cech charakteru itp.
Archiwum jest dobre - plusior
Zakładka "Informacje."......... Na początku musiałam się chwilę zastanowić o co chodzi z tymi procentami i datami, ale gdy już to zrozumiałam tego przesłanie to miałam wewnętrzną potrzebę postawienia za to plusa. Może nie jakiegoś wielkiego, bo mogło być to bardziej czytelne ;)
Ocena [1,5/5]
2. Wygląd postów
Bardzo podoba mi się obrazek, który jest zamieszczony na początku. Zawsze jest to miłe dla oka urozmaicenie ;)
Następny plusik za to, że jest ładny skrót na początku - od razu wiadomo co i jak ^ ^
AKAPITY <3 Mówiłam wam kiedyś, że kocham akapity? Wielki plusior za to, że u Wajlet się one znalazły ;3
Widzę też ładne oddzielenie scen, które nie są jakimiś głupimi randomowymi znaczkami, a ładnym dla oka szlaczkiem~
Nie mam żadnych zastrzeżeń <3
Ocena [5/5]
3. Interpunkcja, ortografia i literówki
Krótko, zwięźle i na temat: żadnych błędów nie zauważyłam.
Ocena [5/5]
4. Oryginalność tekstu
Bardzo mi się podoba to, w jaki sposób wypowiada się główna bohaterka. Sprawiało wrażenie, że czułam się, jakby to była moja dobra przyjaciółka, która opowiada mi swoją historię życia. Podobało mi się też w jaki sposób ona się spotkała z członkami SHINee, nie było to banalne, ale też nie jakoś super oryginalne.
Dodatkowo od samego początku była mowa o nieprzyjemnej przeszłości głównej bohaterki. Do momentu, aż ona sama nie opowiedziała nam o swojej historii, wszystko było dla mnie wielkim zaskoczeniem, ale ostatni, czwarty rozdział, w większości przewidziałam już ;/
/SPOJLER/ Ale za to samo to, że ona i jej brat mają przyjaciół gejów było za razem śmieszne jak i ciekawe /KONIEC SPOJLERA/
Czyli tak ogólnie do fabuły - Nie jest zła, ale nie ma też rewelacji..
Ocena [3,5/5]
5. Spójność tekstu
Co do spójności tekstu to również nie mam żadnych zastrzeżeń. Autorka ładnie wprowadziła czytelnika w historię oraz w ciekawy sposób przestawiła głównych bohaterów. Styl pisania sprawił, że nie miałam trudności z czytaniem.
Ocena [5/5]
Średnia ocena [4/5]
Jak widzimy, nasza Wajlet nawet jeżeli popełniła jakieś błędy, to nadrobiła wszystko swoim stylem pisania ^ ^ No i nie bez powodu jest moją betą ;3
Mam nadzieję, że moja recenzja wam się spodobała i będziecie się bardziej udzielać na blogu ;3